Najważniejszym aspektem, który pozwoli na uzyskanie pysznego smaku kiełbasy z grilla, jest wybór jakościowego produktu. Lady sklepowe uginają się od różnego rodzaju kiełbas, a każdy z nas ma swoje indywidualne preferencje kulinarne, które warto uwzględnić, dokonując zakupów na ogrodowe biesiadowanie z najbliższymi osobami.Dziś znowu klasyka przydrożnej kuchni, jaką zajadałem się w czasach, kiedy autostopem przemierzałem Polskę. Dlatego ta część wchodzi do cyklu o smakach młodości, a nie „Jedzenie na trasie”, chociaż i tam by pasowała idealnie. Auto Bar koło Człuchowa. Stanąłem tam w drodze do Kołobrzegu, bo skusiła mnie reklama: Lokal to typowy parterowy budynek w lesie z dużym parkingiem. Uwagę zwraca kominek grillowy przed wejściem, z którego dobiegały kuszące zapachy. Menu, jak to w takich miejscach, nie jest przesadnie rozbudowane, oparte o nieśmiertelne klasyki w stylu kiełbasy z grila, golonki czy flaków. Bardzo miła pani przyjęła moje zamówienie na kiełbasek z bułką oraz flaki pałuckie. Nie udało mi nie jednak wydębić informacji, czym te flaki się różnią od innych. Udałem się do stolika na zewnątrz, bo było bardzo ciepło i po zrobieniu zdjęć zabrałem się do jedzenia. Kiełbasa bardzo dobra. Mocny, mięsny smak, nie wyschła na grillu, zachowując soczystość i chrupiącą skórkę. Flaki pałuckie. Hmmm… Nadal nie bardzo wiem, czym się różnią od innych flaków. O ile np. flaki po zamojsku mają dodatek pomidorów, o tyle te to prostu dobre flaki rosołowe. Wywar esencjonalny, flaczki mięciutkie, dobrze doprawione, porcja zdecydowanie warta zamówienia i sycąca. Od stołu wstałem zadowolony, najedzony, w poczuciu dobrze wydanych pieniędzy. Krótko mówiąc – warto. Auto Bar – Nowosiółki przy DK 25, jakieś 7 minut samochodem za Człuchowem w strona Koszalina Wracając z Kołobrzegu wbiłem w nawigację polecane przez wiele osób miejsce o nazwie Grill Chałupa. Jadąc od strony Bydgoszczy znajdziecie ją w Cierpicach, jakieś 20-25 minut przed Toruniem. W środku oprócz miejsc siedzących i baru uwagę zwraca ogromny grill, na którym skwierczą mięsa. Co ciekawe, mięsko wybieramy sobie sami, wskazując grill masterowi interesująca nas porcję. Możemy również poprosić o słabsze lub mocniejsze wysmażenie. Byliśmy we trzech, więc udało mi się spróbować zdecydowanie więcej niż w Auto Barze. Wybraliśmy świetny, domowy kompot owocowy oraz piwo, dwie zupy oraz mięsa z dodatkami. Ponieważ było ciepło, spożywaliśmy na tyłach Chałupy, w odciętym od zgiełku drogi ogródku. Zupy w Chałupie są mistrzowskie. Przynajmniej te, które zamówili Tomasz i Paweł. Od razu zaznaczę, że porcje były gargantuiczne. Miejcie to na uwadze – jeśli nie jesteście bardzo głodni, to sama zupa może Was nasycić pod korek. Gulaszowa gęsta i aromatyczna, pełna kawałków miękkiej wieprzowiny, ziemniaków i warzyw. Idealnie doprawiona, pyszna. Rewelacyjny okazał się żurek, chyba na maślance. Pełen dobrej kiełbasy, skwarek i ziemniaków. Jeśli będzie dostępny – bierzcie w ciemno. Pora na mięska. Ja z Pawłem wybrałem golonkę, Tomasz poszedł w karkówkę. Domówiliśmy jeszcze po bułce z ognia i porcję zasmażanej kapusty. Kajzerki muśnięte ogniem z grilla bardzo dobrze posłużyły do wycierania soków i sosów z talerza. Dobre bułeczki, warto wziąć do mięsa. Ogórki kiszone również smaczne. A kapusta… Kapusta to jakieś mistrzostwo. Pełna skwarek, kiełbasy, normalnie jak bigos. I potężna porcja, która z bułką spokojnie zastąpiłaby drugie danie. Golonka cudo. Świetnie zapeklowana, soczysta jak dojrzała brzoskwinia, niepozbawiona tłuszczyku i chrupiącej, osmalonej ogniem skróki. Po prostu sztos. Karkówka również pyszna i soczysta. Ledwie spróbowałem, bo okazało się, że mimo iż zjeść potrafimy dużo, to … porcje w Chałupie nas pokonały. Niemniej zapamiętajcie, że karkówka również warta zamówienia. Podsumowując: czuję, że Grillowa Chałupa będzie moim obowiązkowym przystankiem na drodze do i z Kołobrzegu. Jedzenie pyszne, porcje ogromne, a ceny wcale nie drenujące kieszeni biorąc pod uwagę wielkość i smak. Wyszło nam jakieś 65 zł/osobę. Będę wracał. Grill Chałupa – Szkolna 21, 87-165 Cierpice
Zobacz przepis. Poznaj nasze pomysły na to, by kiełbasa z grilla smakowała wyśmienicie! Zobacz, jak ją przygotować i jakich składników potrzebujesz. Wejdź na Przepisy.pl!
Sobota, 5 maja 2018 (09:09) Za oknem coraz cieplej i słoneczniej, a więc w pogodne weekendy, podmiejskie parki i polany leśne, nadrzeczne bulwary czy też prywatne działki rekreacyjne, zapełniają się amatorami piknikowania i grillowania. I choć generalnie, aktywne spędzanie czasu wolnego na łonie natury służy zdrowiu, to jednak w przypadku grillowania, nie jest to już wcale takie oczywiste. Przypominamy zatem najważniejsze zasady bezpiecznego i zdrowego grillowania. Bez ich znajomości i stosowania można poważnie zaszkodzić sobie i bliskim. Jeśli tylko mamy taką możliwość to korzystajmy z grilla elektrycznego lub gazowego, z możliwością regulacji temperatury, zamiast z tradycyjnego grilla węglowego. Dzięki temu unikniemy bezpośredniego kontaktu produktów spożywczych z żywym ogniem i dymem - radzi Barbara Wojda, specjalistka ds. żywienia z Instytutu Żywności i Żywienia (IŻŻ). Niestety grillowanie na ogniu i przy dużej ilości dymu jest niekorzystne dla zdrowia, co dotyczy zwłaszcza grillowania tłustych mięs i ich przetworów (np. kiełbas). Trzeba wiedzieć, że z zawartych w kiełbasach mieszanek peklujących (zawierających azotany i azotyny) wytwarzają się w czasie długotrwałego grillowania nitrozoaminy, które mają działanie rakotwórcze. Ponadto, zarówno w czasie grillowania mięs jak i kiełbas, gdy przez dłuższy czas mają one bezpośredni kontakt z ogniem, wytwarzają się wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) głównie benzopiren, heterocykliczne aminy aromatyczne (HCA), akryloamid, które również wykazują silne toksyczne działanie na ludzki organizm - ostrzega Barbara Wojda. Specjalistka radzi więc zrezygnować z grillowania kiełbas i zastąpić je chudym mięsem, najlepiej marynowanym w przyprawach ziołowych i z dodatkiem warzyw. Oczywiście tych ostatnich też nie wolno przypalać. Generalna zasada zdrowego grillowania jest taka, że robimy to na lekkim żarze, a więc bez żywego ognia i z minimalną ilością dymu. Niestety, toksyczne substancje wytwarzają się też wskutek spalania tłuszczu kapiącego z grillowanych potraw do paleniska. Przenikają one potem do potraw za pośrednictwem dymu i oparów. Dlatego druga ważna zasada grillowania to stosowanie specjalnych tac, na których powinniśmy grillować potrawy - podpowiada Barbara Wojda. Dzięki tackom unikną one bezpośredniego kontaktu z ogniem, a także uniemożliwią skapywanie tłuszczu na rozżarzone węgle. Powszechnie używa się do tego celu jednorazowych tacek aluminiowych, ale coraz więcej ekspertów rekomenduje zastępowanie ich tackami lub brytfankami stalowymi wielokrotnego użytku. Pojawiają się bowiem naukowe doniesienia, że zarówno w trakcie długotrwałej obróbki termicznej, jak i w trakcie przechowywania, związki aluminium mogą przechodzić do żywności, co nie jest korzystne dla naszego zdrowia - mówi Barbara Wojda. Dlatego, generalnie na świecie, zgodnie zresztą z sugestiami WHO (Światowej Organizacji Zdrowia), powoli odchodzi się od stosowania w kuchni naczyń, np. patelni czy garnków aluminiowych. Nie powinniśmy też w związku z tym nadużywać folii aluminiowej. Ale oczywiście lepiej już stosować tacki aluminiowe niż żadne i kłaść mięso bezpośrednio na ruszcie. Tacki stalowe są już łatwo dostępne na naszym rynku i wcale nie są drogie - zachęca Barbara Wojda. Specjalistka z IŻŻ przypomina, że zgodnie z zasadami zdrowego żywienia grillując nie możemy zapominać o warzywach i innych zdrowych dodatkach, takich jak pełnoziarniste pieczywo, ugotowany wcześniej ryż czy kasza. A na deser można upiec na grillu np. jabłko przyprawione cynamonem - sugeruje Barbara Wojda. Do przyprawiania mięs i innych potraw z grilla eksperci polecają zwłaszcza: rozmaryn, tymianek, oregano i czosnek, najlepiej świeże. Zawierają one bowiem dużo antyoksydantów ograniczających powstawanie szkodliwych związków. Mając na uwadze, że mocno przypieczone potrawy z grilla są ciężkostrawne, warto też dodawać do nich surówki, które ułatwią trawienie i wzbogacą posiłek. Grillowanie może być zatem sposobem na urozmaicenie naszej diety, ale po spełnieniu kilku warunków. W tym zwłaszcza jednego: grillujmy z umiarem, nie codziennie, a raczej od święta. Na koniec, ku przestrodze, dodajmy jeszcze, że nieprzestrzeganie wspomnianych wyżej zasad zdrowego grillowania, w połączeniu z często towarzyszącym mu spożyciem znacznej ilości alkoholu, może mieć naprawdę dotkliwe konsekwencje. Najlepiej świadczy o tym fakt, że co roku, w trakcie majówki czy innych długich weekendów, w szpitalach notuje się skokowy wzrost liczby przyjęć pacjentów z różnymi ostrymi stanami chorobowymi, zwłaszcza dotyczącymi układu pokarmowego, np. z ostrym zapaleniem trzustki (OZT). Z daleka od dymiącego grilla powinny też stać osoby chorujące na astmę i przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP) - ich dolegliwości mogą się mocno nasilić. (ag) dGaRm.