uzupełnij podane zdania przysłówkiem lub przyimkiem 1. ..przyszla wiosna.2. .. nas był las. 3. ..chodzę tą ścieżką. 4..uczylam się tabliczkami
Występuje także w Nie mamy jeszcze żadnego albumu z tym utworem. Wyświetl wszystkie albumy dla tego wykonawcy Występuje także w Nie mamy jeszcze żadnego albumu z tym utworem. Wyświetl wszystkie albumy dla tego wykonawcy Nie chcesz oglądać reklam? Ulepsz teraz Zewnętrzne linki Apple Music Nie chcesz oglądać reklam? Ulepsz teraz Shoutbox Javascript jest wymagany do wyświetlania wiadomości na tej stronie. Przejdź prosto do strony wiadomości O tym wykonwacy Czy masz jakieś zdjęcia tego wykonawcy? Dodaj zdjęcie Bliżej przedszkola 7 słuchaczy Powiązane tagi Dodaj tagi Czy znasz jakieś podstawowe informacje o tym wykonawcy? Rozpocznij wiki Wyświetl pełny profil wykonawcy
ref: Wiosna buja w obłokach, wiosna płynie wysoko, wiosna chodzi po drzewach, wiosna piosenki śpiewa. 2. Potem z rozwianym warkoczem niebem powoli gdzieś kroczy. Wysyła promyki słońca i wiersze pisze bez końca. ref: Wiosna buja w obłokach… 3. Nocą się skrada z kotami, chodzi własnymi drogami. A teraz śpi już na sośnie
Zespół Szkolno-Przedszkolny w Wyszynie Udział w Projekcie dofinansowanym z Funduszy Europejskich Pierwszoklasiści 2021/2022 Uroczystość 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę Uroczystość 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę Uroczystość 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę Święta Majowe Zielona Szkoła Edukacyjny spacer po Płocku Jasełka Bożonarodzeniowe Szczegóły Utworzono: 29 marzec 2022 Dnia 21 marca 2022r. w naszym przedszkolu odbył się Przegląd Piosenki Wiosennej „Wiosna Radosna”. Każda grupa wyszła na scenę i zaśpiewała wiosenną zabrakło także tańców oraz inscenizacji do piosenek. Młodzi aktorzy byli nagradzani licznymi brawami oraz dyplomami uczestnictwa. Dzieci tak pięknie zapraszały Panią Wiosnę, że ta przywędrowała do przedszkola w Wyszynie. Obdarowała nas ciepłymi promieniami słońca, delikatnym wiatrem oraz pierwszymi kwiatami, co mogliśmy zauważyć na wiosennym spacerze. Opracowała: Marta Szelągowska Zespół Szkolno-Przedszkolny w Wyszynie, Wyszyna 2, woj. mazowieckie, 09-411 Biała, tel. 24 366-21-99, e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., Polityka Cookies Informacje o plikach cookieTa strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej... Mali i duzi, po prostu wszyscy szeroko otwieramy oczy i wypatrujemy przyjścia Wiosny. I jest! Przyszła 21 marca kalendarzowa Wiosna! Wcześniej zwiastując ją przyleciały nasze „zgrabne bociany” i wylądowały w szatni przedszkola. To Maluszki i ich paluszki je wykonały, a nie było to proste zadanie. Złożyć z części dużego ptaka, tak by głowa była tam … Continue reading Sklep Książki Dla dzieci Wiek 3-5 Kreatywne/aktywizujące Przyszła wiosna. Łamigłówki, naklejki, wycinanki (okładka miękka, Opis Opis Jest przeznaczona dla wszystkich ciekawskich i kreatywnych przedszkolaków. Wprowadza w atmosferę wiosny i Świąt Wielkanocnych. Łączy zabawę z nauką dzięki naklejkom i kolorowym papierom do składania. Książka zawiera sympatyczne zadania polegające na kolorowaniu ilustracji, pokonywaniu labiryntów, rysowaniu, łączeniu korpek, wycinaniu ozdób z kolorowego papieru, wyklejaniu, składaniu papierowych figurek. Książka trenuje spostrzegawczość i koncentrację, rozwija umiejętności manualne, uczy logicznego myślenia, rozwija wyobraźnię i kreatywność. Naklej, wytnij, pomaluj. Seria książeczek z naklejkami i kolorowymi papierami, zawierających różnorodne zadania związane z różnymi porami roku. Powyższy opis pochodzi od wydawcy. Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: Przyszła wiosna. Łamigłówki, naklejki, wycinanki Autor: Czarnecka Jolanta , Miłoszewski Leszek Wydawnictwo: AWM Agencja Wydawnicza Jerzy Mostowski Język wydania: polski Język oryginału: polski Liczba stron: 16 Numer wydania: I Data premiery: 2020-02-04 Forma: książka Indeks: 34607534 Recenzje Recenzje Inne z tego wydawnictwa Najczęściej kupowane Plik 17 Przyszła do nas wiosna.mp3 na koncie użytkownika wioleta.juszczyk • folder kl 1sem 2 • Data dodania: 23 maj 2011 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.
Jeżeli ktoś miał jeszcze wątpliwości, czy mamy już wiosnę, to niech popatrzy. Szkoda, że zapachu nie można nijak przekazać drogą elektroniczną. Pozostaje tylko wybrać się do lasu i wdychać ten upojny zapach hiacynta - oferowany przez wawrzynek wilczełyko (Daphne mezereum L.)Język Polski
Jutro przyjdzie wiosna kalendarzowa, choć w tym roku wiosna zapukała do lasu już znacznie wcześniej. Dla odmiany wiosna klimatyczna zaczyna się, gdy średnie dobowe temperatury powietrza wahają się pomiędzy 5 a 15°C. Czy teraz trwa jeszcze przedwiośnie, czy to już prawdziwa wiosna?
Wiosna przyszła. Przyszła wiosna nie patrząc na to, co u nas. Ma swoje sprawy, zadania i przeznaczenie. Ma cel i swoje 5 min. Jak wszystko… Ma robotę do zrobienia. I jak zawsze dzielnie działa, z odwagą i konsekwencją. Pięknie. Nastał taki wyjątkowy czas, czy tego chcemy, czy nie, czy się z tym zgadzamy czy nie, czy dostrzegamy to, czy nie, czas wyjątkowy nastał. Czas, który daje do myślenia. Czas, który ma swoją misję. Cały świat został wywołany do odpowiedzi. Każdy został wywołany do odpowiedzi. I każdy odpowie… Każdy inaczej, nawet na to samo zadane pytanie. Odpowiedzi będą różne, jak różnym każdy z nas jest. Odpowie, jeśli nie światu, to sobie samemu. Jeśli nie głośno, to szeptem, a ten szept usłyszy świat, zwłaszcza świat wewnętrzny, który każdy z nas w sobie ma. I w nim odpowiedzi udzielić trzeba, czy chcemy, czy nie… Pojawiają się pytania. A odpowiedzi dojrzewają. Kształtują się, nabierają kształtów, kolorów, przymierzają palta, mufki i reformy… Coś wybiorą, bo wybierać trzeba. Pojawiają się myśli. Obrazy i opowieści. Te w sercu, duszy i umyśle. To jest taki czas, gdy myśli zostały wywołane do odpowiedzi… Już dostrzegam to, czego nie widziałam wcześniej. Już widzę, gdzie robiłam za mało, a gdzie za dużo. Gdzie udawałam, że nic nie ma, a było. Już widzę… Już dostrzegam, gdzie dawałam plamę… Już. To jest czas, który ułatwi nam odszukanie…plam. Zasłona opada. I nawet jeśli, nie widzę jeszcze za wiele i nie czuję wszystkiego, to zasłona opada… Ruszyło. Pytania padły, myśli ruszyły tam, gdzie iść teraz nie mogę. Zostałam wywołana do odpowiedzi. I odpowiedzieć coś muszę, zwłaszcza sobie. Czy przesadzę, gdy napiszę, że świat się zatrzymał? Jeśli tak to, delikatniej: Świat zwolnił. I nie chodzi mi teraz o ten wielki Świat, a raczej o ten mały świat, świat każdego z nas. Mój zwolnił. I mój nabrał trochę innego tempa, rozkładu jazdy, a przystanki zmieniły swoje miejsce. Jeśli nawet nie drastycznie, to zauważalnie. Harmonogram dnia uległ zmianom, a nawet nocne sny inaczej tańczą… Więc jeśli przyszły zmiany, to i czas spędzany wygląda trochę inaczej i myśli też nabrały innego toru. Co robimy, jak nie wychodzimy… Spacery …Co robimy jak nie wychodzimy na miasto, nie odwiedzamy sklepów, przyjaciół i obecnie też rodziny, omijamy skupiska ludzi? Wychodzimy, ale przede wszystkim w objęcia budzącej się do życia przyrody i właśnie w naturze szukamy schronienia i pocieszenia. Spacery są teraz dla mnie wyjątkowo, udaną rozrywką. Spacery ramię w ramię z drzewami. Przyroda bez człowieka sobie poradzi, człowiek bez przyrody nie. Teraz spacery po leśnych labiryntach, spacery po łąkach i pastwiskach nabrały wyjątkowego znaczenia, zawsze były ważne dla mnie i tam szukałam odpowiedzi, ale dziś są też jak księga, jak encyklopedia, jak… jak tak wiele! Jak wszystko… Bo tam czuję wolność, której teraz ubywa, zanika, chowa się w zakamarkach i trzeb jej szukać. W przyrodzie czuję wolność, która jest jak powietrze. I nawet jeśli się bronię przed tym, co w świecie się dzieje, przed informacjami, które napływają ze wszystkich stron świata i nie są pocieszające, to nawet jeśli zamykam oczy, zamykam uszy to… to słyszę, to widzę… Nawet jeśli się bronię to, niewystarczająco… Przyznać muszę. Gdy idziemy do lasu, gdy idziemy w zarośla i w puste przestrzenie to zapominam, oddycham, marzę, marzę i ufam. Teraz obcowanie z naturą jest lekarstwem, zawsze było, ale teraz jest to wyjątkowy eliksir, może nawet najważniejszy. Bo odporność zdobywamy też idąc, biegnąc tam, gdzie natura recytuje wiersze. Gdy chemia zawodzi, gdy leki zawodzą, gdy to, co człowiek stworzył zawodzi, to jest nadzieja tam, gdzie przyroda mówi swoim językiem, a mówi pięknie, a mówi mądrze, a mówi i słuchać trzeba. I słuchać trzeba dla swojego dobra. Teraz jest dobry czas na: Sok z brzozy Nawet jeśli nie zdecydujecie się ściągać osobiście soku z pnia brzozy, to warto pomyśleć o zakupie takiego soku i przeprowadzić kurację oczyszczającą i wzmacniającą organizm, właśnie za pomocą tego wyjątkowo zdrowego i smacznego napoju z natury. Chroni przed wirusami, bakteriami powodującymi stany zapalne! Wspaniale i efektownie oczyszcza i wzmacnia organizm człowieka, co na pęczaku wiosny jest bardzo wskazane. Organizm znakomicie w pierwszych chwilach wiosny wchłania, to co ma mu pomóc się oczyścić, ta pora roku sprzyja wszelkim oczyszczaniom… Tradycja picia soku z brzozy była związana z odnową. Sięga dawnych lat, była znana nie tylko w naszej ojczyźnie, ale na przykład w Rosji, Szkocji, Rumunii, Norwegii itd. Właściwości soku: Detoks organizmu Źródło witamin, składników odżywczych i minerałów Witamina C, B, potas, żelazo, magnez, fosfor, miedź, kwas jabłkowy i cytrynowy Wzmacnia układ odpornościowy Pomaga przy kamieniach nerkowych Detoks organizmu Pomaga leczyć wrzody żołądka Pomaga przy anemii Pomaga przy bolach reumatycznych Działa przeciwbólowo i przeciwgorączkowo Poprawia stan włosów i skóry Bazie, kotki czyli wierzba Codziennie celebrujemy spacery na łonie natury i codziennie mijamy wierzby, na których usadowiły się kotki, czyli bazie. Chyba zna je każdy? Są piękną zapowiedzią wiosny, są obrazem, polskim, wiosennym obrazem natury. Są zaproszeniem do cieplejszych dni i nocy. Są rodzynkami wiosny. Idziemy, patrzymy, podziwiamy, czasami nazbieramy kilka gałązek do wazonu i… i nic więcej? A przecież wierzba, bazie zwane kotkami mają wspaniałe właściwości lecznicze. Zwłaszcza w obecnie panującej sytuacji mogą pomóc. Bo? Bo: „Surowiec posiada właściwości przeciwzapalne, przeciwbólowe, przeciwgorączkowe i często nazywany jest naturalną aspiryną. Wykorzystywany jest w mieszankach na przeziębienie, na bóle reumatyczne oraz pomocniczo w gorączce”. Lecznicze właściwości znane już w starożytności. Odwar z kory wierzby. Łyżkę kory wierzbowej zalewamy szklanką wody, gotujemy 5 min. Odstawiamy na 15 min i przecedzamy. Pijemy po 1/2 szklanki 3 razy dziennie w przypadku przeziębień i grypy Można w sklepie kupić gotową mieszankę takiej kory. Można też poczytać na internecie jak samemu zebrać prawidłowo korę z drzewa i osobiście przygotować w domu lekarstwo z natury. Odwar można stosować też na ropiejące rany. Kobiety w ciąży i dzieci muszą zaczerpnąć zdania lekarza, odnośnie picia wywaru z kory wierzby! Napar z kwiatów/bazi. 1 łyżka rozdrobnionych bazi zalewamy szklanką wrzącej wody, zaparzamy około 30 min. Pijemy po przecedzeniu najlepiej bardzo ciepły, 1 szklanka 2-3 razy dziennie. Warto nazbierać teraz bazi wysuszyć i przechowywać w słoiku na cały rok. Właściwości wierzby są porównywalne do aspiryny i polopiryny, ale nie mają tak silnych skutków ubocznych (w piśmiennictwie medycznym brak jest doniesień o jakimkolwiek poważniejszym przypadku ich szkodliwego działania) wierzba jest naturalna i w naturalny sposób pomaga. Zwłaszcza w czasie grypy i przeziębienia. Tabletki chemiczne takie jak wspomniana aspiryna czy polopiryna mają listę skutków ubocznych, które mogą wystąpić i które niestety często występują… Wierzba, nazywana naturalną aspiryną… ‘Symbolika wierzby to odradzające się po zimie życie…’ Kobiety w ciąży i małe dzieci muszą do tematu podchodzić ostrożnie, warto poczytać więcej na ten temat w internecie. Ja podałam pomysł i zarys. Gotujemy Zawsze lubiłam gotować. Sprawia mi to przyjemność, relaksuje i wycisza. Pozwala mi pobyć ze sobą. Lubię gotować dla bliskich, a następnie wspólnie pałaszować. Jedzenie to też miłość… Celebracja posiłków to miłość. A w gronie ludzi bliskich sercu to uczta nie tylko dla żołądka, ale dla zmysłów – ja tak mam. Obecnie gotuję więcej i częściej. Robimy zakupy średnio raz w tygodniu, tak by nie chodzić do sklepu codziennie. Robię listę i jedna osoba wyrusza do sklepu… staramy się tylko raz w tygodniu, by ograniczać wyjścia w kierunku większej grupy ludzi. Nie da się uniknąć całkowicie kontaktu i wyjść, ale można zminimalizować potencjalne zagrożenie… Można jakoś się postarać i ogarnąć. Domowe ciasta poszły w ruch. Piekę częściej, wybieram przepisy łatwe i szybkie, ale też smaczne. Nie mam teraz głowy do skomplikowanych przepisów, które dodatkowo mogłyby mnie zestresować 😉 Wybieram sprawdzone i mało wymagające wypieki. Zwłaszcza ciasta muszę być teraz dla mnie szybkie jak błyskawica. I mam kilka takich przepisów, które są teraz u mnie na tapecie. A że uwielbiam domowe ciasta, to dobrze się składa. Przedstawiam Wam dwa ciasta szybkie i smaczne, które u mnie się sprawdzają. Ciasto czekoladowe Składniki: * 1 szklanka cukru * 2 szklanki mąki * 1 szklanka mleka * 1/3 szklanki oleju * 1-2 jajka od szczęśliwych kur * 1 czubata łyżeczka sody * około pół słoika dżemu np. wiśniowy lub truskawkowy (ja ostatnio dodaję dżem z róży) * 2 łyżki kakao * opcjonalnie olejek migdałowy * opcjonalnie gorzka czekolada do zrobienie polewy Wszystko razem mieszamy mikserem. Keksówkę wykładamy papierem do pieczenia . 50min/180 stopni C. Ciasto z jabłkami Składniki: * 4 średnie jabłka * łyżeczka cynamonu * 4 jajka od szczęśliwych kur * niecała szklanka cukru * 7/8 szklanki oleju * 2 szklanki mąki (ja używam orkiszowej) * 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia Jabłka obieramy i kroimy na średnią kostkę. Zasypujemy cynamonem i odstawiamy (ja skropiłam kilkoma kroplami cytryny). Jajka miksujemy na puszystą masę. Dodajemy stopniowo cukier, a następnie olej. Mąkę wymieszać z proszkiem i dodawać do masy jajecznej. Na koniec dodać jabłka i wszystko wymieszać łyżką. Wylać do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec około 50min/180 stopni C. Stopniowo studzić. Smacznego! (Przepis zaczerpnięty od Simply Food). * A teraz coś, co uwielbiam, a zawsze odkładam. Jednak w obecnym czasie chętnie robię i chętnie jem. Jeśli chodzi o pizzę kupną to sprawa wygląda średnio, nie ma dla mnie szału. W pizzeriach pizza jest dla mnie też średniakiem… Ale jest jedna pizza, która skradła moje serce i brzuszek 😉 To pizza domowa zwana przeze mnie wiejską. Dla mnie to niebo w gębie, a same jej przygotowanie to rytuał i podróż… Bo gotowanie to podróż. Zapraszam Was na przepis, który jest w moim zeszycie kulinarnym na honorowym miejscu i jest już tam od wielu lat. Niby nic takiego, a dla mnie tak dużo… Można zaprosić bliskich do wspólnego przygotowania tej domowej pizzy, sprawdza się taka grupowa praca przy jej wykonaniu 🙂 Domowa/wiejska pizza Składniki: * 3 szklanki mąki * ½ kostki drożdży * szklanka letniej wody (ja czasami robię ½ szklanki wody i ½ szklanki mleka) * 1-2 łyżki oleju * szczypta soli * szczypta cukru Nadzienie (wg uznania): * kiełbasa * ser żółty * pieczarki * cebula * ogórek kiszony/ konserwowy * papryka czerwona * por * kukurydza Wykonanie: Do miski wsypujemy mąkę, sól i olej. W szklance letniej wody rozpuszczamy drożdże i cukier. Wlewamy do mąki i wyrabiamy ciasto. Odstawiamy w ciepłe miejsce, aż podwoi objętość. Wyrośnięte ciasto lekko wyrabiamy i wykładamy na blaszkę posmarowaną olejem, u mnie blacha 24×29. Rozciągam ciasto na blachę i zalepiam dziury, nie musi być dokładnie. Cebulę kroimy i podsmażamy. Kiełbasę kroimy i podsmażamy. Pieczarki kroimy i podsmażamy. Wykładamy na ciasto. Pozostałe warzywa też kroimy w kostkę i wykładamy na ciasto. Warstwami. Doprawiamy solą i pieprzem, ewentualnie majerankiem i papryką w proszku. Ścieramy na wierzch ser żółty. Pieczemy około 30 min/180 stopni C. Wyciągamy smarujemy keczupem i posypujemy porem. Mnie bardzo też smakuje na zimno na drugi dzień! Czytamy Niby tak jak zawsze… Jednak teraz książki nabrały dla mnie jeszcze większego znaczenia i symbolu wolności, przygody, odskoczni. Pomagają. Jednak teraz nie są to trudne książki, które mogłyby niepotrzebnie wnosić smutek do myśli i serca. Teraz są to przede wszystkim książki optymistyczne, pomocne i lekkie. Takie, które mają pozytywny przekaz i pomocną dłoń, pomocne litery. Książki, które zabierają nas gdzieś, daleko i kołyszą i nucą i głaskają po rozczochranych myślach… Z pomocą i uśmiechem na okładce przychodzą książki dla dzieci. Książki dla dzieci są też książkami dla dorosłych. Dzięki Jagodziance odkrywam to na nowo i dzięki niej łatwiej i częściej wchodzę w świat bajek. Bajek, które zawsze uczą, a najczęściej puchowo wspierają… Doceniam magię książek dla dzieci. Uwielbiam te momenty, gdy kładziemy się do łóżka, głowa w głowę z Jagodzianką i wyruszamy w podróż bajkową. Opowieści dla dzieci są kosmiczne i jest teraz tak dużo pięknych książek, które mają dodatkowo cudowne okładki, wszystko to tworzy czytelniczy tort rozkoszy. – Mamino czytaj… – Tymi prostymi słowami, podając mi książkę córka rozpoczyna codzienny rytuał, a ja jestem wdzięczna za tak proste-wyjatkowe chwile, dostępne. Gdy byłam dzieckiem miałam swoje ulubione bajki, jak każdy, jedną z nich były Muminki. Uwielbiam do dzisiaj, a to jest dobry czas by otaczać się tym co sprawia przyjemność, co pozwala się odstresować i zapomnieć… ‘Pamiętniki Tatusia Muminka’ – Tove Jansson Książka dla dzieci, książka dla dorosłych dzieci, książka dla mnie… W pięknej, pastelowej okładce. Okładka która przypomina mi wiosnę. Pastele to odcienie wiosny… Lubię ładne, ciekawe okładki. Z pomocą w tym niewygodnym czasie przychodzi mi Wydawnictwo Nasza Księgarnia z książką w twardej okładce, ale z puchowym wnętrzem… Muminki są puchowe… To nie jest jedyna książka opowiadająca o przygodach słynnych Muminków, Wydawnictwo Nasza Księgarnia przygotowało też inne opowieści z ich udziałem, jest w czym wybierać. My mamy obecnie Pamiętniki Tatusia Muminka, i nimi się teraz zajmujemy i za nie dziękujemy, dziękuję też samej sobie, za to, że nadal chętnie wtulam się w objęcia Panny Migotki, Ryjka, Włóczykija, a nawet wyjątkowej Małej Mi… Nie zapomniałam i zapomnieć nie chcę. Otwieramy książkę i widzimy jedno z pierwszych zdań i już wiem, że warto, i już wiem, że będzie bajkowa magia w Dolinie Muminków: „Ja, Tatuś Muminka, siedzę dzisiejszego wieczoru przy oknie i patrzę w aksamitną czerń ogrodu, na której robaczki świętojańskie haftują swe tajemnicze znaki”. I już jest dobrze i już jestem w domu, w domu Muminków… A następne zdanie jest tak samo interesujące, jak poprzednie i tak zaczyna się przygoda, którą opisuje Tatuś Muminka: „Wszyscy, jakiegokolwiek są stanu, jeśli dokonali czegoś dobrego na tym świecie, albo czegoś co wydaje się dobre, powinni – o ile kochają prawdę i są sympatyczni – opisać własnoręcznie swe życie. Jednakże nie powinni zaczynać tego pięknego przedsięwzięcia, zanim nie ukończą czterdziestu lat”. Więc ja muszę jeszcze trochę poczekać, by coś móc napisać… 😉 Książka zaczyna się bajkowo, i w bajkowych klimatach płynie dalej swoim uroczym tempem, tak jak płynie życie w Dolinie i czytelnik płynie nawet jak średnio pływać umie. Bo książka pomaga płynąć do krainy wyobraźni. Jest jak tratwa, na którą można wejść, wygodnie usiąść i pozwolić się ponieść. Lekko… Pamiętniki Tatusia Muminka, to podróż do przeszłości, dowiemy się wielu ciekawych rzeczy, o których jeszcze nie wiemy o naszych przyjaciołach z Doliny Muminków. Znajdziemy tu barwne przygody, humor, ale też opowieści grozy… Wszystko to razem smakuje jak domowa muffinka, z niespodzianką w środku. A po drodze napotkamy na ciekawe powiedzonka i złote mysli, które warto sobie wynotować, bo one niosą uniwersalny przekaz i zawsze są na czasie, mimo, że czasy się zmieniają: „Sztormy? Ach, ich sens polega pewnie na tym, że po nich jest wschód słońca…” Opowieść podróżnicza, którą czyta się dobrze, warto jednak podejść do niej z lekkim przymrużeniem oka, wtedy można więcej zobaczyć… Jest tu wiele zdań skierowanych do dorosłego człowieka, które zostały umiejętnie wplecione w świat dziecięcych bajek. Jestem bardzo ciekawa kolejnych części, bo zapewne każda z nich niesie inny przekaz, ma inny smak i zapach, jest inną wyjątkową czytelniczą muffinką… z niespodzianką. Książki o Muminkach są jak domowe hygge jak ognisko domowe, ciepłe jak koc i pachnący kubek wieczornego kakao przed snem. Takie są Muminki i taka jest też ta książka. Jestem wdzięczna za kubek kakao i puchowy koc ukryty pod okładką, pastelową okładką książki Pamiętniki Tatusia Muminka. Tatuś Muminka to bardzo ciekawy i zabawny buc 😉 Książka dla mnie, książka dla Jagodzianki. Każda z nas znajdzie coś innego, coś cennego i puchowego… Jagodzianka już szuka: Modlitwa Wirus ma koronę… I jest silny… Ale my mamy św. Koronę, która jest jeszcze silniejsza. Patronka na czas epidemii i zarazy, patronka, która zwłaszcza teraz przychodzi nam z pomocą, która może być odpowiedzią na pytania jakimi wywołał nas do odpowiedzi koronawirus. Zadziwiające? Tajemnicze? Wzruszające…? Tak. Pojawia się na świecie wirus, którego nazywają koroną – koronawirus. Jest święta, która nazywa się Korona – św. Korona. Kościół 14 maja wspomina św. Koronę i może 14 maja będzie już dużo lepiej… Wiara i nadzieja są potrzebne, ja ufam i zawierzam… Każdego dnia będę odmawiała modlitwę do tej wyjątkowej świętej, która przychodzi z pomocą i podpowiedzią. Modlitwa do św. Korony, męczennicy, o prośbę wstawienia się za nas do Boga: „Święta Korono patronko ludzi doświadczających epidemii, módl się za nami. Chroń nas przed atakami chorób, wirusów i bakterii. Uproś chorym łaskę uzdrowienia, a zdrowych strzeż swym wstawiennictwem u Boga. Wstawiaj się za nami u naszego Pana Jezusa Chrystusa, który żyje i króluje na wieki wieków. Amen Panie Jezu wejdź do mojego domu i zabierz wszystkie moje zmartwienia, choroby i lęki. Chroń proszę moich bliskich, moje dzieci, moich przyjaciół i całą rodzinę. Ty żyjesz i królujesz po wszystkie wieki wieków. Amen.” Bo modlitwa jest w sercu i każdy z nas wie jak i co robić, by było lepiej, by sercu było lepiej. Wiara to coś więcej niż słowa. Wiara jest pomimo wszystko. Wiara nie zawsze też jest na tym samym poziomie, są różne dnie i noce… Są róże myśli i różne działania Jest też brak działania… Bo różnie jest. Wiara jest ponad umysłem, ks. Twardowski tak to widział: „Wiem, że nie wiem. Gdybym wiedział wszystko Wiara niepotrzebna Za drzwiami by stała.” Modlitwa lub jej brak to sprawa indywidualna i intymna. Modlitwa to też cisza. Więc już ciii… * Nie było mi łatwo napisać ten post. Nie jest łatwo pisać o codzienności, gdy za burtą, szaleje sztorm. Nie jest łatwo utrzymać łódź stabilnie gdy uderza w nią fala. I fale nie muszą być wcale duże, wystarczą małe, ale napływające z każdej strony świata, by łódź traciła stabilność. By pojawiło się zwątpienie… Też tracę stabilność, czy tego chcę czy nie. Staram się trzymać w ryzach moją łódź, nie tylko ze względu na mnie, ale też ze względu na innych, zwłaszcza mi bliskich. Łodzie są po to by wyruszać w drogę, nie mogą stać tylko w bezpiecznym porcie. Muszą płynąć. I płyną, nawet wtedy, gdy dokucza sztorm. Sztorm to sprawdzian dla statku. A jak przeczytałam w książce o Muminkach: po sztormie jest wschód słońca… Nie jest łatwo pisać o codzienności, gdy codzienności dokuczają fale. Jednak napisałam, bo ta codzienność nadal jest, jest dom, jest Jagodzianka, są książki i jest modlitwa, jest ciasto i wszystko to smakuje nadal dobrze, mimo, że inaczej. Póki będę trzymała się mojej codzienności, rytuałów, bliskich i domu, domu który teraz jest jak azyl, to jest szansa, nadzieja i cel. Póki będę dawała szansę przyrodzie i w naturze szukała odpowiedzi to będę w drodze, łódź nadal płynie i niech płynie, po to jest. Przesyłam dobre myśli asia A jak wygląda dziś Wasza codzienność? Czy łódź odczuwa fale? Czy trzymacie pewnie ster,czy się da?
3.1K views, 7 likes, 9 loves, 1 comments, 16 shares, Facebook Watch Videos from Przedszkole "Zielona Dolinka" Nr 6 w Opocznie: DZIŚ DO LASU PRZYSZŁA
Wiosna przyszła z tą swoją zielenią blade toto, niemrawe, brudzi zanim jakie kwiatki wystrzelą to nastęka się, namarudzi... No i co, że ptacy wrócili? No i co, że fruwają w parkach? – tyle że w jakich drzewach czy hebziach z przeproszeniem złożą swe jajka Te zającki, królicki, kacuski wszędzie – w lasach, po łąkach, po domach Mam się cieszyć, że „budzi się życie” – mam się cieszyć, że budzi się komar? Przyszła wiosna z tą swoją nadzieją blade toto, niemrawo się dłubie Pytam – czemu NA SZCZĘŚCIE? Pytam – czemu NAJBARDZIEJ? Pytam – ...czemu ja tak to lubię? Andrzej Poniedzielski, Wiosna przyszła… Noob.
  • 7mghmhdxow.pages.dev/67
  • 7mghmhdxow.pages.dev/350
  • 7mghmhdxow.pages.dev/275
  • 7mghmhdxow.pages.dev/155
  • 7mghmhdxow.pages.dev/205
  • 7mghmhdxow.pages.dev/310
  • 7mghmhdxow.pages.dev/38
  • 7mghmhdxow.pages.dev/51
  • 7mghmhdxow.pages.dev/260
  • przyszla wiosna do lasu