Oświadczył on, że nie jest gotowy na dziecko. Dlatego też „pomógł” jej w podjęciu decyzji o aborcji. Dziewczyna nie była jednak przekonana do aborcji i zrezygnowała z niej w pierwszym umowionym terminie. Jednak po wyznaczeniu drugiego terminu już stawiła się w klinice. Po dokonanej aborcji była zdruzgotana. Twierdziła, że
Zdjęcie ilustracyjne 123rfDo szpitala w Malborku w środę r. trafiła 4-tygodniowa dziewczynka w stanie ciężkim. Pacjentka z obrażeniami została przetransportowana do gdańskiego Szpitala im. Mikołaja Kopernika. Prokuratura podjęła decyzję o zatrzymaniu niemowlę w szpitalu. Zarzuty dla rodziców [ r.]Prokuratura zdecydowała się przedstawić zarzuty rodzicom 4-tygodniowej dziewczynki, która w środę w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Malborku, a potem w Gdańsku. Kluczowa była opinia biegłych lekarzy. Według śledczych, dziecko było bite i szarpane. Z dokumentacji medycznej wynika, że dziewczynka miała też złamania kości udowej, ramiennej i obojczyka. Biegły, na którego opinię powołuje się prokuratura, ocenił, że obrażenia pochodziły z różnego czasu. "Dziewczynka była szarpana i bita". Rodzicom grozi dożywocieAktualizacja czwartek z ciężkimi obrażeniami trafiło do szpitalaRodzice z czterotygodniową dziewczynką zjawili się w środowy wieczór w przyszpitalnej poradni świadczącej nocną i świąteczną opiekę Lekarz zauważył liczne siniaki i obrzęki na ciele dziecka, które go zaniepokoiły - wyjaśnia nam Paweł Chodyniak, prezes spółki PCZ zarządzającej miejscowym relacji doktora z nocnej opieki wynika też, że dziecko zachowywało się nienaturalnie, słaniało się. Dlatego skierował rodziców na oddział dziecięcy w szpitalu. Personel pediatrii, widząc obrażenia, podjął decyzję o transporcie dziewczynki do szpitala Copernicus w Gdańsku, który dysponuje specjalistycznym oddziałem chirurgii dziecięcej - dodaje Paweł Chodyniak. Malborska policja została poinformowana przed godz. Dyżurny komendy został powiadomiony przez lekarza dyżurnego, że do szpitala trafiło dziecko z obrażeniami, które wymagało natychmiastowego przewiezienia do szpitala Copernicus na specjalistyczne badania. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa - mówi asp. Sylwia Kowalewska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w nie zawsze widać. Zadzwoń, zanim będzie za późnoTrzymiesięczny chłopiec z licznymi złamaniami trafił do szpitala w Elblągu. Ojcu dziecka grozi dożywocie Rodzice to młodzi ludzie, jak podała nam prokurator Grażyna Wawryniuk - kobieta w wieku 21 lat i o rok starszy mężczyzna, mieszkańcy Malborka. - Rodzice przywieźli dziecko do malborskiego szpitala, ale z uwagi na ciężki stan trafiło na oddział intensywnej opieki medycznej do szpitala w Gdańsku. Tam lekarze stwierdzili, że niemowlę ma ślady świadczące również o wcześniejszych urazach. Prokurator dostał informację o tej sprawie w czwartek rano. Czekamy na opinię biegłego, który obejrzy dziecko, zostanie też zabezpieczona dokumentacja lekarska - wyjaśniła Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Prokurator wydał decyzję o zatrzymaniu obojga rodziców, ale przez kilka godzin był z tym problem. Poszukiwania prowadzili policjanci z Malborka i Gdańska. Do zatrzymania doszło przed godz. 17. Policja nie ujawnia to miejsce na terenie miasta. W piątek rodzice dziecka zostaną doprowadzeni do prokuratury - mówi asp. Sylwia Kowalewska. Noc spędzą w policyjnym areszcie. Od momentu zatrzymania śledczy mają 48 godzin, by ich przesłuchać, ocenić zebrany materiał i podjąć decyzję o dalszych krokach procesowych, włącznie z ewentualnym złożeniem wniosku o tymczasowe aresztowanie. Policja od kilku godzin gromadzi informacje na temat tej rodziny. Pytała o nią w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Jest to rodzina zupełnie nam nieznana, niekorzystająca z żadnych świadczeń pomocy społecznej i rodzinnej. Nigdy nie zwracali się o pomoc, nie złożyli nawet wniosku o świadczenie rodzinne "500+". Nikt też nie zgłaszał nam, że w tej rodzinie może dochodzić do niepokojących sytuacji. Gdyby tak było, działamy szybko, wyznaczana jest grupa robocza, która bada sprawę - zapewnia Jacek Wojtuszkiewicz, dyrektor MOPS w Malborku. Śledczy nie wykluczają, że dziewczynka została pobita. Lekarze ze Szpitala im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku mówią, że oprócz świeżych urazów ma obrażenia "wieloczasowe", powstałe wcześniej. Szpital poinformował, że są to obrzęki i złamania. Na OIOM trwa walka o jej życie. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Szukam informacji na temat jakichkolwiek powiklan po aborcji FIZYCZNYCH nie takich ktore rodza sie w glowie kobiety ktora usunela dziecko.
W nocy z poniedziałku na wtorek w szpitalu miejskim w Dąbrowie Górniczej na świat przyszła śpiąca dziewczynka. Mała waży 2,25 kg. Natychmiast podłączono ją do kroplówki. Gdy obudziła się po południu, nie chciała ssać, miała drgawki, płakała. - To typowe objawy abstynencji alkoholowej - mówi Małgorzata Pacula, neonatolog z oddziału noworodków. Dziewczynka miała 1,9 promila alkoholu we krwi. 12 lipca, policja w Zabrzu odnotowuje: Klaudia M. rodziła pijana. - "Wyrodna matka" - informują gazety, stacje radiowe i telewizyjne. 21 lipca Polska Agencja Prasowa donosi o dziewczynce, którą urodziła Grażyna K. z Elbląga: "Znów pijany noworodek". Brakuje serduszka Można je poznać po twarzy - płaskiej, braku charakterystycznego serduszka na górnej wardze. A oczy mają w kształcie migdałów. No i są chude. Małgorzata Klecka z Lędzin na Śląsku przyjęła takie dzieci do rodziny zastępczej w 1995 roku. Rodzeństwo. Iwonka miała cztery lata, Gutek sześć. Wchodziły do wanny z gorącą, parującą wodą, biegały boso po śniegu albo chodziły w za ciasnych butach, chociaż stopy im krwawiły. Nie jadły przez cały dzień albo z przejedzenia wymiotowały do łóżka. I spały dalej. Przy tym nie było po nich widać ani cierpienia, ani radości. Jakby nosiły maski. Badania wykazały, że iloraz inteligencji mają w normie, podobnie wzrok i słuch. Dlaczego mają problemy z czytaniem i liczeniem? Dlaczego wchodziły na jezdnię wprost pod nadjeżdżające auto? Po czterech latach poszukiwań w gabinetach lekarskich, podręcznikach medycznych, internecie Kleckiej wpadła w ręce książka "Zerwana więź" Michaela Dorrisa. Okazało się, że takie dzieci były badane we Francji już 30 lat wcześniej, a w 1973 r. Amerykanie wprowadzili termin na określenie ich choroby: Fetal Alcohol Syndrome, Płodowy Zespół Alkoholowy, w skrócie FAS. Klecka poznała 300 dzieci z FAS, które przyprowadzili do niej rodzice zastępczy i biologiczni. Małgorzata Klecka alarmuje, że picie w ciąży uszkadza płód, tak jakby mózg oddzielał się od ciała. Organizuje konferencje i szkolenia, co roku uświadamia 500 terapeutów, pedagogów, psychologów, psychiatrów, pediatrów, neurologów, położników. W popularyzację wiedzy o FAS zaangażowała Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Instytut Matki i Dziecka. W kampanię na rzecz abstynencji w ciąży włączyło się Polskie Towarzystwo Ginekologiczne. Wino, piwo, wódka - szkodzą tak samo Nie łudźmy się, że picie w ciąży to wyłącznie problem kobiet z tzw. marginesu społecznego. W gabinetach ginekologów do picia przyznało się 33 procent ciężarnych Polek. Badanie enzymów krwi u ciężarnych pacjentek warszawskiego Instytutu Matki i Dziecka wykazało, że ponad 20 proc. z nich nie zachowuje abstynencji w ciąży. Najczęściej w ciąży piją kobiety ze średnim wykształceniem, z małych i średnich miast. Najrzadziej - niewykształcone kobiety ze wsi. Każdy kieliszek, który pije przyszła matka, jest jednocześnie "wypijany" przez dziecko, bo łożysko nie chroni przed wniknięciem alkoholu do jego krwiobiegu. Kiedy kobieta wypije tyle samo alkoholu, co mężczyzna, stężenie alkoholu we krwi będzie większe u kobiety. Poza tym organizm kobiety gorzej reaguje na alkohol i jej wątroba dłużej go rozkłada. Zdarza się jednak nadal, że lekarz zaleca pacjentce kieliszek czerwonego wina, który ma jej ponoć poprawić morfologię krwi, albo piwo, które ma dobrze wpływać na laktację. Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu dla nienarodzonego dziecka. We Francji, gdzie pije się kulturalnie, kieliszek czerwonego wina do posiłku, odsetek dzieci z FAS jest bardzo duży. Ale FAS to niejedyne zagrożenie dla dziecka. Alkohol wypity w czasie ciąży może nieodwracalnie uszkodzić mózg dziecka, i to w każdym momencie ciąży. Z badań amerykańskich wynika, że pierwszą przyczyną uszkodzeń mózgu u dzieci jest alkohol, drugą - zespół Downa. Alkohol może być przyczyną zespołu ADHD, spowodować wrodzone wady serca czy nerek. Wypity w ostatnim trymestrze ciąży może wywołać poronienie albo przedwczesny poród. W Polsce rośnie liczba wcześniaków i dzieci z niską wagą urodzeniową. Za ile takich dzieci odpowiedzialny jest alkohol? Doktor Moskalewicz z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie szacuje, że ich liczba sięga 10 tys. rocznie. Małgorzata Klecka: - Nie chcę straszyć kobiet, które nieświadomie się napiły. Nie zbadano, jaka ilość alkoholu szkodzi na płód. Dlatego lepiej nie pić wcale. Chcę zaapelować do lekarzy. Wciąż bagatelizują pytania ciężarnych, czy jedno piwo nie zaszkodzi. Mało tego, sami zachęcają. Kilka dni temu pewien położnik zalecił kobiecie skarżącej się na przedwczesne skurcze: "Na rozluźnienie macicy najlepiej strzelić sobie kielicha". Pięcioro na tysiąc Uniwersytet w Waszyngtonie obliczył, że na 1000 dzieci troje-pięcioro przychodzi na świat z FAS. Polska nie doczekała się statystyki. Nigdy wcześniej w Centrum Pediatrii w Sosnowcu nie badano noworodków na stężenie alkoholu we krwi, bo nie było takich wskazań. Synek Klaudii M. trafił tu z porodówki w Zabrzu z informacją, że matka w czasie porodu była pijana. Podobnie było z Grażyną K. w Elblągu. Ich dzieci były w ciężkim stanie. Szpitale powiadomiły policję, jak o każdym skrzywdzonym pacjencie. Dyrektor Siwiec nie wyklucza, że wcześniej były u niego noworodki, które "piły" w życiu płodowym. Do Ilony B. policję wezwali zabrzańscy pracownicy socjalni. Jest ich klientką. - Gdyby ją zastali w domu, pewnie by jej zalecili leczenie. Ale jeszcze się tak nie zdarzyło, żeby ciężarna chodziła pijana po ulicy - zaklina się Jolanta Pyrek, zastępca dyrektora tutejszego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Dwa dni wcześniej na chodniku w Zabrzu leżała Joanna K. Na policję zadzwonił przechodzień, że przy pijanej kobiecie stoi dziecko. Ciężarna była ze swoją trzyletnią córką. Zabrzańskie matki mają już zarzuty, że naraziły swoje dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Postawiła je Alina Skoczyńska, prokurator rejonowy z Zabrza. Wie, co to jest FAS. I wie, że w prawie jest dziura. - Dziecko Klaudii M. ma ewidentne skutki nadużywania alkoholu w czasie ciąży. Już się urodziło, a jego matka była pijana w czasie akcji porodowej, kiedy płód ma już status osoby, podlega ochronie kodeksu karnego - mówi. Jej kwalifikacje czynów matek z Zabrza grożą więzieniem do pięciu lat. Klaudię M. może posadzić nawet na dwa razy dłużej, jeśli opinie biegłych, którzy teraz badają jej syna, wykażą u niego trwałe kalectwo. Na Joannę K. Skoczyńska ma ewentualnie inny hak: - Gdy była pijana, miała pod opieką żywe dziecko. Za dzieci nienarodzone ani Joanna K., ani Ilona B., a tym bardziej kobiety nieprzyłapane na piciu w czasie ciąży przed sądem zapewne nigdy nie staną. - Jest paragraf na uszkodzenie dziecka poczętego. Ale niżej w tym samym artykule prawo zwalnia z odpowiedzialności matkę - przyznaje Skoczyńska. Sprawa Klaudii M. rozsierdziła internautów. Żądali na forach, by takie matki pozbawiać praw rodzicielskich, sterylizować, a nawet zapijać na śmierć. Zastanawiali się, czy winę za to ponosi brak edukacji seksualnej, niedołężna opieka społeczna, becikowe, czy może łatwy dostęp do alkoholu i emancypacja kobiet? A może zakaz aborcji czy w manifestowaniu prawa kobiety do własnego ciała i "mordowania niemowlaków"? Małgorzata Klecka cieszy się, że nareszcie się o tym mówi. Ale znowu ostrzega: - Przerażają mnie komentarze ludzi. Tym matkom trzeba pomóc. One były kiedyś takimi dziećmi, nad którymi dzisiaj lituje się społeczeństwo. Co sądzisz o piciu nawet niewielkich ilości alkoholu w czasie ciąży? Pisz: listydogazety@ Tekst ten ukazał się na stronach Witamy w Polsce nowym, codziennym cyklu GW. Była tak pijana, że nie dała nawet rady wymówić imienia własnego dziecka. 33-letnia matka z Pabianic miała we krwi prawie 3 promile alkoholu. Leżała na ziemi obok wózka i nie mogła się
Niemowlę płakało na werandzie. Niesamowite, jak zareagowała sarna. "Hej ty, to moje dziecko". Zuzanna Iwińska 29.09.2022 10:01. Mówi się, że płacz dziecka podobny jest też do żałosnego miauczenia kota. Jednak jak pokazuje filmik pewnej mamy z TikToka, najwyraźniej przypomina też dźwięki, które wydają małe sarenki.
Gubernator Arizony, Doug Ducey, podpisał prawo, zgodnie z którym lekarze mają obowiązek powiadomić kobietę o możliwości uchronienia ciąży przed działaniem leków poronnych. Dla przeciwników aborcji w USA nie ma większego znaczenia fakt, że informacje medyczne przekazywane ciężarnym będą nierzetelne.
Sondaż: Ponad 80 proc. Polaków za liberalizacją przepisów dotyczących aborcji. 83,7 proc. badanych przez IBRiS opowiada się za liberalizacją obecnie obowiązujących przepisów
fMzMWez.
  • 7mghmhdxow.pages.dev/152
  • 7mghmhdxow.pages.dev/358
  • 7mghmhdxow.pages.dev/256
  • 7mghmhdxow.pages.dev/299
  • 7mghmhdxow.pages.dev/384
  • 7mghmhdxow.pages.dev/119
  • 7mghmhdxow.pages.dev/223
  • 7mghmhdxow.pages.dev/375
  • 7mghmhdxow.pages.dev/334
  • dziecko po aborcji płakało